Witam chciałabym poruszyć temat kolędy w gminie Rajgród, konkretnie sposobu w jaki się odbywa w jednej z miejscowości. Uważam, że nie na miejscu jest obecność osoby, która w danym roku wozi księdza w każdym z domów. Ja również mieszkam w tej gminie i w naszej miejscowości ze względu na odleglosci ksiądz również jest "wożony tzw. kolejka" ale jeszcze nigdy nie miała miejsca sytuacja żeby którykolwiek z kierowców przebywał razem w domu rodziny jak jakiś ministrant lub "inny powiernik". Moim zdaniem kolęda jest dla rodziny i rozmowy z księdzem powinny odbywać się tylko z księdzem i rodzina u której gości także prośba o zmiany w przyszłości w m. Pieńczykowo.
© Copyright 2025, Wszelkie prawa zastrzezone
To są świadkowie twojego oddania dla Boga.Czy ty wierząca masz jakieś tajemnice przed nim?
Pamiętam czasy że w Grajewie chodził ksiądz z osobą towarzyszącą. Potem od plotek aż szumiało.
CZyli jednym slowem , nikt nie mial odwagi powiedziec temu Panu ,zeby poczekal w samochodzie .
Masz rację , żadnych postronnych osób tylko ksiądz i rodzina__ po co świadek....
Skoro Pan był zapraszany to zachodził, a teraz taka przykra sytuacja.
Pan nie był zapraszany, a sytuacja jest nie na miejscu nie pierwszy raz w ten sposób tam odbywa się kolęda mieszkańcy nie są zadowoleni z wizyt niektórych i należało by rozważyć zmianę w sposobie odbywania się kolędy.
To jak nie jesteś z tej wioski to się nie interesuj Pieńczykowem !!!
Dawniej jak mówią to taka osoba zbierała jaja w koszt od ziemniaków dla dobrodzieja. Na narzekania owieczek, księża tłumaczą, że samochód jest im niezbędny do celów służbowych to po jaką ch...e te dowozy i odwozy. Przecież kolęda to jak nic wyjazd służbowy i najwyższy czas zerwać ze starymi nawykami i przyzwyczajeniami.
Ja mieszkam na terenie parafii Rydzewo i mój mąż też kiedyś woził księdza w naszej parafii bo była jego kolej co prawda był zapraszany do każdego domu ale mój mąż nie zajmuje się plotkami i niczego później nie rozpowiadał nie roznosił nie interesowało go to także to co się dzieje później to zależy tylko od tego kierowcy jak ktoś lubi ploty to zawsze będzie się nimi zajmował a jak ktoś jest poważny to zajdzie do kogoś z księdzem wyjdzie i na tym jego rola jakby się kończy trzeba być normalnym każdy ma swoje problemy i tajemnice wszystko zależy od tego co mamy w głowie
Nie rozumiem skąd ten dziwny zwyczaj. Pora go zmienić. Kolęda jest rozmową osobistą księdza z domownikami i żaden ,,obcy" nie jest potrzebny. Nawet nie chodzi tu o powstałe później plotki. Kierowca powinien czekać w samochodzie i jeśli nawet jest zapraszany nie korzystać z zaproszenia.
Ciekawy temat i sytuacja Noe do pozazdroszczenia! Ja jak czytałam to nie wierzyłam! Tak absurdalne mi się to wydało a z komentarzy wynika że to prawda hahahhahahahaha.
Naprawdę coś takiego ma/ miewa miejsce? Nie wierzę, nie nie i jeszce raz Nie?! ????
Kolenda w Rajgrodzie, to jedna wielka porażka. Na jeden blok jeden ksiądz(chociaż parafia utrzymuje trzech księży, wieczorna msza też odwołana), skutkiem czego zamiast kolendy wychodzi piżamaparty. Po wioskach kolenduje z koleji ksiądz, który dorabia chyba w sanepidzie czy innej instytucji kontrolnej, bo biega po całym domu, a pytania które zadaje to raczej wywiad w sprawie dochodów niż rozmowa z parafianami./
Kolenda to tzw. wizyta duszpasterska służąca tylko rodzinie, bo to czas na rozmowę, pobłogosławienie domu i domowników. To są bardzo osobiste odwiedziny, a zadaniem księdza jest pomoc duchowa i błogosławieństwo domowników.
Obecność osoby trzeciej przeszkadza na pewno domownikom i w ten sposób zatraca się całkowicie sens odwiedzin duszpasterza.
Czekam na odwiedziny duszpasterza cały rok i nie wyobrażam sobie, aby ktoś trzeci i obcy uczestniczył w takiej wizycie duszpasterskiej. Taka sytuacja jest sprzeczna z nauką Kościoła. W dużych miastach trzeba samemu umawiać się na wizytę księdza, który chodzi pieszo, a gdy odwiedzi mieszkanie, rozmawia i modli się...
Ludzie, co z Wami się dzieje?
Jak kolęda trwa raptem siedem do dziesięciu minut to raczej nie za wiele czasu na rozmowę, błogosławieństwo, pomoc duchowną i tego typu. Niby to planowana wizyta ale dość często ksiądz się spieszy. Co do kwestii osoby towarzyszącej może wizytujący obawia się parafian czy też innych i potrzebny mu ktoś typu ochroniarz wszak czasy niebezpieczne.
Eeee tam Panie, banialuki piszecie ????
A u nas Księża bywają i piszę teraz Rel, bywają po 30 minut po godzinie, my jesteśmy bardzo zadowoleni z poświęconego czasu rozmowy, Modlitwy. Naprawdę Dziękujemy dla Księżyc z Parafii MBNP!